Prace na cmentarzu ewangelickim w Krobii
Cztery osoby i cztery godziny na wykonanie prac. Udało się niemal wszystko. Nagrobki zostały okopane i wyczyszczone. Jedynie napisy jeszcze trzeba poprawić. Ze znalezisk zanotowaliśmy jedynie dwie tablice bez napisów, po których pozostały jedynie fragmenty marblitu. Fragment jednej z nich leżał w przeciwnym kącie co nagrobek. Podczas prac odwiedzili nas Pani Marlena Ardanowska oraz Pan Władysław Templin – dobrodzieje cmentarza. Dzięki ich zaangażowaniu wycięto niepotrzebną roślinność, brama pojechała do reperacji i lada chwila będzie z powrotem, a wzdłuż południowej krawędzi zostanie zamontowane brakujące ogrodzenie. Dziadkowie Władysława Templina to spoczywający na cmentarzu Edward Albert Templin i Anna z domu Mareckich. O babci usłyszeliśmy ciekawą dykteryjkę. Niski wzrost, waga piórkowa, a za spódnicą… rewolwer. Tak na wszelki wypadek gdyby któryś z robotników pracujących przy wydobywaniu torfu nie zgadzał się ze swoją tygodniówką. Nagrobek nauczyciela już nie jest anonimowy. Okazało się, że spoczywa tam Pan Neumann – nauczyciel ze szkoły w Lubiczu Górnym. Była to postać powszechnie szanowana przez miejscową społeczność. Zmarł w 1939 r.
Więcej zdjęć – TUTAJO następnych akcjach związanych z Krobią i innymi cmentarzami dam znać niebawem.
Pingback: Prace na cmentarzu w Krobii [07.06.2014] | Kamień na kamieniu
Moi pradziadkowie być może spoczywają na tym cmentarzu Ferdynand Lembke i Emilia Lembke z domu Walter.Pradziadek był robotnikiem podobno zginął na I wojnie światowj.Jak ktoś może coś wie to proszę o wiadomość.Mieli syna Alberta ur.24.07.1913 r w Krobi.Może ktoś wie gdzie mieszkali ,podobno mieli dom czy gospodarstwo.Proszę o wiadomość lub kontakt.
Dziękuje za informację. O rodzinie Lembke z Krobii słyszę po raz pierwszy.