To już nie te Jarki


Gdy w tamtym roku opisywałem Suchatówkę, w jej tle zaś losy niemieckiej rodziny Becker wspomniałem, że po wojnie Otylia i Gotfryd (bo tak od 1945 r. zapisywano ich imiona) zamieszkali w jednym z budynków należących do młyna w Jarkach. Nieunikniona wobec powyższego była wycieczka w wymienioną stronę Puszczy Bydgoskiej, tym bardziej że oboje zostali pochowani na tamtejszym cmentarzu ewangelickim.

Jarki, a tym samym gmina Rojewo, zaczynają się dokładnie w miejscu gdzie trakt leśny przecina niezbyt głęboki rów do złudzenia przypominającego transzeje. Podobne zagłębienia można zobaczyć pod Kopaninem przemierzając trasę rajdu granicznego. Do centrum wsi został jeszcze kilometr.

[Fot. 1] Czyżby transzeje? | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Zaraz za domniemanymi transzejami zaczynają się domy. Bardziej przypominają jednak drewniane domki letniskowe aniżeli przedwojenne gospodarstwa. Od drogi oddzielone są grubą na co najmniej kilkanaście metrów ścianą sosen. Stoją w miejscu dawnych – upewniam się zerkając na mapę – i jest ich o wiele więcej.

[Rys. 1] Jarki na mapie Messtischblatt
Źródło: 3076 Schirpitz, TOPOGRAPHISCHE KARTE (MESSTICHSBLATT) 1:25000, Preuss. Landesaufnahme, 1910

Na południowej stronie sam las. Po zaznaczonej numerem (I) zagrodzie mogą szumieć klony [fot. 2]. Po drugim obejściu (II) też choć zostały jeszcze resztki fundamenów, w śniegu niezbyt czytelnych [fot. 3].

[Fot. 2] Tu stało gospodarstwo | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

[Fot. 3] Resztki fundamentów na terenie dawnego gospodarstwa | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Pora na młyn nad Zieloną Strugą wraz z tartakiem. Beckerowie zamieszkali tu u córki Olgi Ogińskiej, której udało się zwolnić ich z pracy przymusowej w majątku Gąski. Dodatkowo Gotfryd miał za sobą trzymiesięczny pobyt w gniewkowskim „miejscu odosobnienia” gdzie dokonywano „weryfikacji narodowościowej oraz postawy podczas wojny”. Współcześnie po młynie i tartaku pozostała ceglano-betonowa marność. Mostku nad rzeczką oczywiście brakuje.

[Fot. 4] Pozostałości po młynie i tartaku | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

[Fot. 5] Pozostałości po młynie i tartaku | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

[Fot. 6] Pozostałości po młynie i tartaku | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Wracam na główny trakt i idę w stronę dawnej karczmy (V). Po drodze uwagę przyciąga ruina domu (IV) z całkiem nową dachówką.

[Fot. 7] Opuszczony dom w centrum wsi, w oddali dawna karczma | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski)

Ktoś najwyraźniej nie dokończył renowacji i dom padł ofiarą szabrowników. Dawna karczma okazuje się być dziś leśniczówką.

[Fot. 8] Ruina domu | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

[Fot. 9] Leśniczówka Jarki (dawna karczma) | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Od leśniczówki do cmentarza (VI) przysłowiowy rzut beretem. Nie oczekiwałem tam nagrobka z nazwiskiem Becker, bo kto miał im go postawić? To musi być któraś z mogił ziemnych. Gotfryd zmarł 15.02.1951 r., Otylia 21.08.1952 r. Pochowano ich we wspólnym grobie. Sam cmentarz mocno zdewastowany przez ludzi i przez rozrastające się przy nagrobkach drzewa. Zaskakuje całkowity brak śmieci i wiele zniczy. Więcej informacji i zdjęć TUTAJ.

[Fot. 10] Cmentarz ewangelicki | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Ostatnie miejsce to szkoła (VII). W zasadzie musiałem odejść jak niepyszny. Trzy razy podchodziłem pod budynek, by wykonać zdjęcie jednak miejscowe psy narobiły takiego jazgotu, że gdyby tylko zdołały to popędziłyby ku mnie wraz z budami. To wzbudziło czujność mieszkańców, którzy z rzadka spotykają o tej porze turystów, a że akurat ktoś  przyjechał na skuterze w odwiedziny… Gdy tylko będę przemieszczać się w stronę Osieczka to wstawię lepszą fotografię.

[Fot. 11] Dawna szkoła ewangelicka | Jarki (gm. Rojewo, pow. inowrocławski), 2013

Kiedy powstały Jarki? Guldon i Powierski podają, że młyn Jarki na Zielonej Strudze należał w 1567 r. do starostwa gniewkowskiego [1] gdyż widnieje w inwentarzu dzierżawy gniewkowskiej [2]. Tu wkrada się pewna nieścisłość ponieważ Pawiński niesłusznie przypisuje młyn starostwu dybowskiemu [3]. Pewne zatem jest, że osada młyńska stanowiąca własność królewską istniała już w połowie XVI w., choć wymienieni na początku autorzy doszukali się wzmianki o młynie już w 1413 r. utożsamiając go z molendinum prope et ante castrum Neschowa in flumine Wirdzelowa [4]. Rzeka Wierdzelowa to dzisiejsza Zielona Struga jednak młynów położonych na tej rzece mogło być nawet 12 [5]. Skąd przekonanie, że to chodzi właśnie o ten? W źródle czytamy [6]:

Item, quod dictum molendinum in flumine Wirdzelowa ante castrum Neschowa tenebatur, gubernabatur et possidebatur per capitaneum Gnewcoviensem, at opidumque Gnewcoviense spectabat atque spectat.

Czyli faktycznym zarządcą tego młyna było miasto Gniewkowo i prawdopodobnie stąd teza, że opisywany powyżej młyn nie zmienił zarządcy i w połowie XVI w. również był w rękach starosty gniewkowskiego.  Późniejsza lustracja z lat 1628-1632 [7] opisuje jarkowski młyn jako jeden z trzech należących do miasta Gniewkowa i mający 3 koła korzeczne.

Nadal nie wiem kiedy do osady młyńskiej sprowadzono kolonistów. Najeżony błędami merytorycznymi Walther Maas wymienia naszą miejscowość pośród zasiedlonych niemieckimi osadnikami pomiędzy 1660 r., a 1815 r. nie podając konkretnej daty [8]. Do takiej interpolacji można dojść bez żadnych dowodów znając pobieżnie historię osadnictwa. Przypuszczam, że stało się to raczej na kilkanaście lat przed lub po I rozbiorze, w latach 1760-1790.

Do kartograficznego zobrazowania wsi przydałaby się mapa Karola de Pertéesa jednak w zasobach cyfrowych nadal brak przydatnej tu części [9]. Pierwszą z poniższych fragmentów map (z 1772 r.) potraktujcie jako ciekawostkę gdyż Giovanni Zannoni [10] dość swobodnie podszedł do odwzorowania odległości oraz biegu rzek. Potem Jarki na mapach Gilly’ego i Schröttera. Widać różnicę.

[Rys. 2] Jarki na mapie Zannoniego
Źródło: Carte de la Pologne divisée par provinces et Palatinats et subdivisée par districts / construite d’après quantité d’arpentages d’observations par J.A.B. Rizzi Zannoni, 1772

[Rys. 2] Jarki na mapie Gilly’ego
Źródło: Specialkarte von Südpreussen, Berlin 1802-1803

[Rys. 3] Jarki na mapie Schröttera
Źródło: Schroetter F. L., Karte von Ost-Preussen nebst Preussisch Litthauen und West-Preussen nebst dem Netzdistrict. Karte XXI, Berlin: S. Schropp, 1802-1812

Proszę zwrócić uwagę, że na wszystkich mapach widnieje również informacja o karczmie (symbol i/lub podpis Garken Kr., Jaerken Krug). Najwięcej szczegółów ujawnia Messtischblatt, na podstawie którego odbyło się zwiedzanie, umieszczony wyżej [Rys. 1].

Oto lista mieszkańców w roku 1903 [11].

[Rys. 4] Lista mieszkańców z 1903 r.
Źródło: Adressbuch für die Stadt Inowrazlaw und die Kreise Inowrazlaw und Strelno, 1903

W świetle spisów statystycznych Jarki prezentują się następująco [12] [Tab. 1].

[Tab. 1] Ilość mieszkań, ludności oraz podział wyznaniowy wsi Jarki

Wyniki należy opatrzyć niezbędnym komentarzem. Mianowicie statystycy niemieccy celowo zmienili sposób liczenia w latach 1905 i w 1910 r., aby ludności katolickiej (w domyśle polskojęzycznej) było jak najmniej stąd brak tejże w spisie. Więcej na temat krytyki niemieckich metod statystycznych tamtego okresu znajdziecie u m. in. Romera [13]. Wynik z 1882 r. na podstawie danych ze  Słownika Geograficznego… być może został przepisany ze spisu z 1871 r., wszak autorzy nie podają źródła. I jeszcze jedna ciekawostka. Począwszy od spisu z 1885 r. zauważamy dość dużą różnicę w ilości mężczyzn i kobiet. Naturalna przewaga pań zwykle ogranicza się przy takiej liczebności do kilku, w Jarkach zaś było ich nawet o 19 więcej w 1905 r. Ta tendencja utrzymywała się co najmniej do 1921 r.

Dla porównania liczba mieszkańców na dzień 31 grudnia 2011 r. wynosi 33 osoby [14]. Jarki z początkowej osady młyńskiej równomiernie rozwijającej się od II połowy XVIII w. stały się śródleśną miejscowością letniskową. Taki trend musiał narodzić się już w latach 30. XX w., o czym świadczą dwa z poniższych ogłoszeń znalezionych w międzywojennej prasie polskiej.

[Rys. 4] Ogłoszenia dotyczące wsi Jarki z polskiej prasy przedwojennej
Źródło: 1) Słowo Pomorskie z 21.09.1922, nr 217, s. 8; 2) Słowo Pomorskie z 98.04.1924, nr 83, s. 8; 3) Gazeta Bydgoska z 06.07.1927, nr 151, s. 10; 4) Słowo Pomorskie z 01.07.1934, nr 147, s. 16; 5) Słowo Pomorskie z 05.07.1935, nr 152, s. 10.

Nawet w tak małej miejscowości ukrytej w lesie  zdarzają się historie o wydźwięku kryminalnym [Rys. 5].

[Rys. 5] Źródło: Kurier Bydgoski z 21.03.1935 r., nr 67, s. 7

Księga adresowa z 1941 r. [15] ujawnia, że właścicielem młyna i tartaku był wówczas Arthur Heilemann zaś szefem karczmy Fritz Bukow wraz z żoną Hildegardą, a którego (najprawdopodobniej) ojciec umarł w 1942 r. na skutek wypadku [16]. Wśród poległych na pierwszowojennych frontach, a wpisanych do księgi zmarłych parafii ewangelickiej Rojewice znaleźć możemy nazwiska: Emil Hammermeister i Emil Klinkau. Obaj byli mieszkańcami Jarek [17]. I nie są jedynymi ofiarami I wojny światowej. Za pomocą wyszukiwarek genealogicznych [18] doszukałem się jeszcze siedmiu: Gustav Bohlmann, August Gerth, Emil Hauff, Franz Jakob, Walter Janetzki, Heinrich Martin, Albert Swierkowski.

W drodze powrotnej, na wysokości kilkunastu metrów przed ostatnim gospodarstwem spotkałem starszą panią z pieskiem.

Ślisko, że iść nie idzie. Tutaj zawsze tak jest w zimę, a ja pochodzić muszę. Jak do Torunia, to w tą stronę, bo tu żadnego autobusu nie ma.

Pomyślała, że się zgubiłem. Nie dziwię się. Sam nie spotkałem po drodze ani jednego człowieka. Jeśli już to w aucie. Zagadałem o sklep.

Tego sklepu to już nie ma z prawie 30 lat. Gmina od leśnictwa wynajmowała. Potem zamknęli. Nic tu już nie ma. A pan na wycieczkę tu?

Przyszedłem zobaczyć, czy młyn jeszcze stoi, ale sama ruina. Tylko domki letniskowe są obok – wyjaśniłem.

– Młyn to rozszabrowali. Wszystko wzięli złomiarze. Nikt się tym nie interesował. Gmina też nie. Ludzie pobudowali sobie obok domki letniskowe. Po tej stronie – pokazuje na północ od traktu – kiedyś żyto rosło. Od swojego domu z okna to młyn widziałam. A tu gdzie stoimy to był kiedyś dom. Mieszkała tam pani Klinkau po mężu Filipczak. I gmina wzięła ją do domu opieki, bo starą wdową była, a dom zburzyli. Sprzedali ten cały pas zalesiony na domki wakacyjne.

Ten las to stary?

To było…, to było jak się tu sprowadziłam. W 1966 r. Wtedy zalesili.

A słyszała pani o Beckerach. Po wojnie podobno w młynie mieszkali?

Tak, byli tacy. I pani Jantz. Ona na cmentarzu za leśniczówką jest pochowana. Był pan tam?

Byłem. Beckerowe też tam leżą, ale nagrobka nie mają. Wiadomo, wtedy nikt by im nie zrobił.

Pokiwała głową.

Mój mąż, jakby żył, to by panu wszystko opowiedział. Znał tych Niemców z młyna, bo po wojnie tu przebywał. Urodził się w Brzeczce, tam za poligonem. Miał szczęście, bo pewien Niemiec ostrzegł, że będą Brzeczkę wysiedlać. I w nocy uciekli teście, czyli jego rodzice z nim. A cmentarz taki rozwalony jest, aż kości leżały kiedyś. W lesie jest jeszcze jeden w Glinnie. I po drugiej stronie strugi w Osieczku. Był pan tam?

W Glinnie byłem. Bardzo duży z dębami (więcej o cmentarzu ewangelickim w Glinnie Wielkim TUTAJ). A do Osieczka jeszcze nie dotarłem.

Ja się urodziłam w 1946 r. w Wielkiej Nieszawce. Tego domu już nie ma. Mam panieńskie nazwisko Thiel. To znaczy Tyl. Tak wpisali mi do dowodu. Dziadkowi też tak wpisali. Dziadek na Barbarce rozstrzelany. [19]  

A szkoła?

– Szkołę zamknęli tak jakoś wtedy jak sklep. Czteroklasowa. Dalej dzieci musiały do Rojewic. Nauczyciel jeszcze żyje.

Czy ten dom na środku obok leśniczówki ktoś remontuje?

Gdzie tam. Też na domek letniskowy miał być. Ten pan to już od paru lat się wcale nie pojawia. Umarł może. Dach był zakładany nowy. Przecież tam słoma była. I czyścił czymś te cegły. Wszystko wezmą i rozszarpią. Gmina się tym nie interesuje.  Nic tu nie ma. Do kościoła należymy w Cierpicach, a na pocztę do Rojewic. No, taki kawał na pocztę.

To już nie te Jarki – powiedziała odchodząc. Przyjdzie pan latem, może z nauczycielem uda się porozmawiać.

Przyjdę. Puszcza Bydgoska kusi mnie nie tylko spokojem lasu, co umarłymi i na wpół umarłymi wsiami sięgającymi metryką czasów kolonizacji olęderskiej i fryderycjańskiej. Ukrywa związane z tym pamiątki, które muszę wytropić i historie, których autorzy nadal czekają na wysłuchanie.

Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek nieznane mi informacje na temat wsi Jarki.

Przypisy:

[1] Z. Guldon, J. Powierski, Podziały administracyjne Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej w XIII – XIV wieku, Warszawa-Poznań: PWN, 1974, s. 83.

[2] Z. Guldon, K. Wajda, Zarys dziejów Gniewkowa, Bydgoszcz-Gniewkowo: KPTK – Prezydium MRN, 1970 s. 87-93.

[3] A. Pawiński, Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym. Wielkopolska t. I, Warszawa: Gebethner i Wolf, 1883, s. 254 – link.

[4] Lites ac Res gestae inter Polonos ordinemque Cruciferorum. T. 2, comprehendit causam actam anno 1412, additamentum, Posnaniae: Sumptibus Bibliotehecae Kornicensis, 1892, s. 238 – link.

[5] A. Pawiński, op. cit., s. 254.

[6] Lites…, s. 239.

[7] Z. Guldon, Lustracja województw wielkopolskich i kujawskich 1628-1632, cz. III. Bydgoszcz-Poznań: BTN-PWN, 1967, s. 136.

[8] W. Maas, Zur Siedlungskunde des Warthe-Weichsellandes : sozialgeographische Betrachtungen. Marburg: Herder Institut, 1961.

[9] Mowa o Mappa szczegulna województw brzeskiego kujawskiego i inowrocławskiego zrządzona z innych wielu miejscowych, tak dawniej jak i świeżo odrysowanych, tudzież gościńcowych i niewątpliwych wiadomości, 1785.

[10] Carte de la Pologne divisée par provinces et Palatinats et subdivisée par districts / construite d’après quantité d’arpentages d’observations par J.A.B. Rizzi Zannoni, 1772 – link Dostępna też jako Polska przez Zanoniego z inicjatywy J. A. Jabłonowskiego, 1772 – link.

[11] Adressbuch für die Stadt Inowrazlaw und die Kreise Inowrazlaw und Strelno  mit den Städten Urgenau, Kruschwitz, Strelno sowie Mogilno und Pakosch. Bezugsquellen für Geschäftsleute Gewerbetreibende nach amtlichen Quellen Bearbeitet, Inowrazlaw: Kujawischer Bote, 1903 – link.

[12] Źródła kolejno: Verzeichniss aller Ortschaften des Bromberger Regierungs-Bezirks mit einer geographisch-statistischen Übersicht derselben, Bromberg: Gruenauer, 1833 – link;  Verzeichniss sämtlischer Ortschaften des Regierungs-Bezirks Bromberg, Bromberg: M. Aronsohn, 1860 – link; Die Gemeinden und Gutsbezirke des Preussischen Staates und ihre Bevölkerung. 4, Die Gemeinden und Gutsbezirke der Provinz Posen und ihre Bevölkerung : nach den Urmaterialien der allgemeinen Volkszählung vom 1. December 1871, Berlin: Verlag des Königlichen Statistischen Bureaus, 1874 – linkSłownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. III, pod red. F. Sulimierskiego, B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, Warszawa, 1882 – linkGemeindelexikon für die Provinz Westpreussen  auf Grund der Materialien der Volkszählung vom 1. Dezember 1885 und anderer amtlicher Quellen, Berlin: Verlag des Königlichen statistischen Bureaus, 1887 – linkGemeindelexikonfür das Königreich Preussen auf Grund die Materialen der Volkszählung vom 1. Dezember  1905 und anderer amtlicher Quellen, Heft 5 . Provinz Posen, Belin, 1905 – link;  Gemeindelexikon die Regierungsbezirke Allenstein, Danzig, Marienwerder, Posen, Bromberg und Oppeln auf Grund der Ergebnisse der Volkszählung vom 1. Dezember 1910 und anderer amtlicher Quellen, Berlin: Verlag des Königlichen Statistischen Landesamts, 1912 – link; Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej opracowany na podstawie wyników Pierwszego Powszechnego Spisu Ludności z dn. 30 wrzesnia 1921 r. i innych źródeł urzędowych, T. 10. Województwo Poznańskie, Warszawa: GUS, 1926 – link; Skorowidz gmin Rzeczpospolitej Polski. Ludność i budynki oraz powierzchnia ogólna i użytki rolne, na podstawie tymczasowych wyników drugiego powszechnego spisu ludności z dn. 9. XI. 1931 r. Cz. 2, województwa zachodnie, Warszawa: GUS, 1933 – link

[13] E. Romer, Polacy na kresach pomorskich i pojezierskich, Lwów-Warszawa-Poznań: Gebethner i Wolff, 1919 – link.

[14] Patrz http://www.rojewo.pl/joomla/ogminie/gmina-w-liczbach [dostęp: 25.02.2013].

[15] Deutsches Reichs-Adressbuch. Die Ostgebiete, Berlin: Buch- und Tiefdruck Gesellschaft, 1941 – link;

[16] Patrz http://forum.ahnenforschung.net/showthread.php?p=608541 [dostęp: 14.02.2013].

[17] Patrz http://denkmalprojekt.org/d_ost_gebiete/gruenkirch_posen.htm [dostęp: 14.02.2013].

[18] Znalezione za pomocą wyszukiwarki Verein für Computergenealogie http://meta.genealogy.net/search/index [dostęp: 14.02.2013].

[19] Jan Thiel (Tyl), ur. 1907 r. w Brzeczce, robotnik w cegielni na Rudaku. Patrz S. Grochowina, J. Sziling, Barbarka : miejsce niemieckich egzekucji Polaków z Torunia i okolic : (październik-grudzień 1939), Toruń: Fundacja Gen. Elżbiety Zawadzkiej – Fundacja „Archiwum i Muzeum Pomorskie Armii Krajowej oraz Wojskowej Służby Polek”, 2009, s. 32.

34 thoughts on “To już nie te Jarki

  1. Dodam tak poza tematem – nie wiedziałam do tej pory o czymś takim jak „transzeje”, ale jadąc ze Szczytna w kierunku Pisza (czy to autem, czy pociągiem) widać po prawej stronie las, który jest poprzecinany takimi dziwnymi „rowami”, które wyglądają identycznie jak z pierwszego zdjęcia. Chyba już wiem, skąd się wzięły ;-).
    Jeżeli chodzi o zgłębianie historii regionalnej, Pańskie dokonania mnie zadziwiają i myślę, że może nawet zainspirują – w końcu takie wsie z zapomnianą historią są wszędzie. Pozdrawiam!

    • Proszę się śmiało inspirować, proszę ruszać w teren, proszę fotografować póki jeszcze jest co. Oczywiście w rejonie NML też zapewne są takie wsie, o Warmii i Mazurach nawet nie wspominam. W razie czego jestem do dyspozycji.

  2. Pewnie, że to transzeje – w Kampinosie co chwila je widać. Młodzi nie wiedzą co to takiego… I dobrze, oby jak najdłużej nie musieli tego wiedzieć. 🙂

    • Z tego co wiem to istnieje różnica pomiędzy transzejami, a okopami i być może wprowadziłem w błąd stosując te słowa jako synonimy. Ze znalezionej w sieci definicji wynika, że okop jest to fortyfikacja ziemna służąca głównie do prowadzenia ognia lub obserwacji przedpola, natomiast transzeje służą głównie do przemieszczania się żołnierze pomiędzy okopami. Jedne i drugie mają za zadanie chronić żołnierzy przed ostrzałem i tworzą razem system fortyfikacji polowych.” Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to co widzę to okop, czy transzeja.
      Takie okopy/transzeje mogły być stworzone przy I albo i II wojnie światowej. Dokładnie nie jestem w stanie tego określić. Stawiałbym na IWŚ. Nie wiem, czy mieszkańcy mieli czas i możliwość tworzyć je w celu tworzenia pozycji obronnych w 1945 r. Obwód urzędowy Rojewo ewakuowany został 20 stycznia 1945 r. rano. w ogromnym pośpiechu i chaosie.
      Swoją drogą dużo tego jest w Puszczy Bydgoskiej i nie tylko. Często gdy zapyta się kogoś co się w danej miejscowości działo w wojnę, odpowiedź brzmi: wojna? jaka wojna, tu panie wojny wcale nie było widać. Albo nie wiedzą gdyż przyjechali do wsi po 1945 r. albo mają swoje za uszami…

  3. Bardzo ciekawy reportaż i wytrwałość w zdobywaniu wszystkich danych.Osobiście zabrakło mi tej wytrwałości w rozwiązaniu zagadki miejscowości Nsezanów między Błoniem a Sochaczewem z braku dostępu do takich map jakimi pan dysponuje,jeśli mógłby pan mi takową udostępnić był bym wdzięczny,i spróbował bym jeszcze raz.

  4. Opisem szczegółów z mojej rodzinnej miejscowości Jarki jestem (wychowałem się w gospodarstwie, którego ruiny przedstawia fot. nr 3) bardzo pozytywnie zaszokowany. Mam kilka fotografii z dawnych lat, które mogę Panu udostępnić oraz dużo informacji. Mam również kontakt do wnuka opisywanych przez Pana państwa Becker tj. Gerharda Ogińskiego. W Jarkach mieszka jeszcze pan Kruk też wnuk p. Becker. Sprostuję też parę szczegółów, które Pan opisał, a które podała Panu żona mojego śp. kuzyna.
    Bardzo proszę o kontakt e-mailowy: j.kendzia@neostrada.pl , Skeypowy: j.kendzia. Wiele szczegółów z historii Jarek znam tylko fragmentarycznie, niemniej będę mógł Pana ukierunkować na poszukiwania. Już teraz podam Panu kilka tematów, myślę, że interesujących:
    – koło leśniczówki w Jarkach w końcowym okresie wojny spadł samolot,
    – na polu p. Stroińskich był obóz jeńców holenderskich,
    – od jeziora pomiędzy miejscowościami Suchatówka a Zajezierze zaczynały się dwa rowy – strzelecki (którego widzimy na Pańskiej fot. nr 1) i drugi szeroki przeciwpancerny. W rowie strzeleckim, co kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów był zbudowany bardzo solidny drewniany bunkier mieszczący drużynę żołnierzy. Rowy te były budowane chyba przez jeńców radzieckich z obozu który znajdował się w rozwidleniu szosy Toruń/Inowrocław a Toruń/Bydgoszcz.
    – większość polskich mieszkańców Jarek, Małych Jarek Kąkola, Magdaleńca. Brodu Kamiennego, Osieczka, Glinna Wielkiego przybyła na te tereny po Pierwszej Wojnie Światowej w ramach tzw. Opcji z kopalń Westfalii, mój ojciec z rodzicami i rodzeństwem również.
    Pozdrawiam serdecznie – z poważaniem – Józef Kendzia

  5. Pingback: Jarki raz jeszcze | Kamień na kamieniu

  6. W latach osiemdziesiątych sołtys Jarek ,p Stroiński bywał u mojego ojca ,ówczesnego wlaściciela posesji Jarki nr 9 (prawie naprzeciw posesji rodzinnej p. Kendzi,nieco na wschód i bliżej rzeki). Ojciec mój kupił ów dom w stanie ruiny i doprowadził do używalności w 1982. Dom nadal stoi ,obecnie ja jestem jego właścicielem i trochę go remontuję. Mimo wielu przeróbek zasadnicza bryła domu pozostała bez zmian,kto wie ,czy to nie jest obecnie jeden z najstarszych domów mieszkalnych w Jarkach wciąż użytkowany… Pozdrawiam Krzysztof Michalak

  7. Mieszkałem w tym budynku obok młyna z rodzicami i w 1957 roku urodził się tam mój brat Ryszard.Mieszkał również w tym budynku Jantz i Marczakowa.Do szkoły chodziłem w Jarkach ,uczył mnie Błoch.Pamiętam z tamtych czasów ,Stroińskiego,Kędzię,Alfuta,Tila ,Filipiakową i jej synów Mietka i Zenka.

  8. Dzień dobry ,Trafiłam do galerii przypadkiem i jestem mile zaskoczona bo właśnie dzisiaj wróciłam z Jarek.. Spacerowałam ścieżkami mojego dzieciństwa..Urodziłam się w Jarkach -Młyn Pamietam wiele nazwisk wymienionych .P.Filipiak -moja rodzina.Janntz, Stroński..

  9. Ja także wychowałem się w tej miejscowości a nawet obecnie niedaleko mieszkam , były to dla nas dzieci ciekawe czasy , wśród przyrody , ciekawych miejsc , najciekawszy był młyn ze śluzami , poniżej basenem . Znałem i pamiętam dużo ludzi z tamtych terenów., niezatarte wspomnienia.

  10. Pingback: Cmentarz ewangelicki - Jarki - Lapidaria

  11. Witam ponownie. Kiedyś pisałem coś na Pana blogu odnośnie starego młyna w miejscowości Brzeczka. Teraz jakoś Brzeczka nie chce ładować ale zauważyłem znajome ruiny 🙂 W każdym razie, w tym starym budynku w Brodzie Kamiennym jeszcze 3 lata temu mieszkała moja babcia. Umarła 2 lata temu. Niedaleko, znajdują się jeszcze ruiny kilku innych domów. Moja mama, sprzedawała w tym sklepie, który znajdował się w budynku leśniczówki na Jarkach. Ja chodziłem do szkoły w Glinnie. Mam ogromny sentyment do tych terenów. Ten dąb o którym Pan pisał stoi może obok równie wielkiego świerku ?, Bo chyba wiem o którym drzewie mowa 🙂
    Jeżeli to Pana interesuje, to posiadam dosyć bogatą ( moim zdaniem) kolekcję fotografii zapomnianych cmentarzy w puszczy bydgoskiej. Pochodzą sprzed ok 5-7 lat.
    Takie miejscowości jak: Bród kamienny, Jurancice, Jezuicka Struga, Osieczek, Jaszczółtowo, Dąblin, Płonkówko, Chrząstowo…
    Niektóre z tych cmentarzy są tak ukryte, że nawet miejscowi o nich nie wiedzą. Podzielę się tymi zdjęciami, jeżeli jest Pan zainteresowany. Kiedyś, z grupą zapaleńców, chcieliśmy wdrożyć projekt odnowienia niektórych z tych miejsc ale nadleśnictwo w Gniewkowie postawiło tak niedorzeczne warunki, jakby to oni łaskę nam robili. Szkoda.
    Nie ukrywam, że jestem zainteresowany historią tego samolotu, bo o tym nie słyszałem. Mogę jeszcze dopisać, że leśniczówka w Lesisku, pierwotnie miała inną lokalizację.
    Jakby co, to mój email chyba Pan ma ?

    • No, to wszystko jasne 🙂 Dziękuję za Pana wypowiedź. Byłem przekonany, że dom był opuszczony dłużej. Co do ruin innych domów to mam zamiar również je namierzyć i pokazać. O dębie jedynie słyszałem.
      Cmentarze: odezwę się meilem. Oczywiście, że jestem zainteresowany. Co prawda w tej części Puszczy Bydgoskiej byłem chyba na wszystkich, ale wiem że wszystko to niknie i kto wie, może kilka lat wcześniej było coś czego dziś już nie ma.
      Pozdrawiam serdecznie.

      • Wysłałem fotki. Miałem jeszcze wszystkie cmentarze w scenerii zimowej ale zdjęcia chyba przepadły. W załączniku, ma Pan ten stary dom, kilka lat wcześniej. Mogę jeszcze podrzucić fotki tego młyna na ”Zielonce”.

      • Dzień dobry, Pani z którą Pan rozmawiał to żona Bogdana Til.
        Jan Thiel vel Til urodził się w Brzeczce, później ożenił się z Heleną (prawdopodobnie wtedy nazwisko Thiel zostało spolszczone na Til – lecz nie jest to 100% prawdziwa informacja). Mięli m.in. syna Bogdana, którego nazwisko brzmiało Til. Pani z pieskiem to żona Bogdana Til i z tego co wiem – nie miała takiego nazwiska panieńskiego 😀 Po mężu nosi nazwisko Til.
        Pozdrawiam serdecznie

  12. Dzień dobry,
    z dużym zainteresowaniem przeczytałam ten wpis. Tak się składa, że z Jarek pochodzi moja babcia Maria Stroińska. Ze względu na jej przedwczesną śmierć (około 1940 r.) – nie posiadam żadnych informacji o tej gałęzi rodziny, anie też kontaktu z nią. Bardzo proszę o kontakt osoby, które mogłyby mi pomóc w odtworzeniu historii rodziny Stroińskich.
    a.szczutkowska@gmail.com

  13. Dzień dobry, piękny artykuł jestem właśnie na etapie poszukiwań. Miedzy innymi informacji na temat rodziny Dudzińskich, którzy mieszkali w okolicznych wioskach (Bród Kamienny, Glinno Wielkie). Ostatnio natrafiłem na portalu straty.pl na informacje o zagionionym pradziadku Władysławie Dudzińskim który wedle tamtych informacji został zamordowany przez członków V kolumny w 1939r. Do dnia dzisiejszego rodzina nie zna miejsca jego pochówku, A mordercami byli mieszkancy wsi wskazanych wyżej A byli nimi Teodor Zi, Hugo Zaleske, Frida Zaleske, Eryk Zaleske niestety źródło tych informacji jest nieznane ponieważ pochodzą one z kwestionariusza osoby anonimowej, czy natrafil Pan w swoich w swoich poszukiwaniach na jakiekolwiek informacje na temat tych nazwisk?
    Pozdrawiam

  14. Witam bardzo nie rzetelne informacje wymyślone ta Olga Oginska to ciocia mojego taty. Historia była zupełnie inna niż tutaj opisywana.

Dodaj komentarz