Cmentarze, Wisła, Kujawy #02
Poprzednia część – TUTAJ – skończyła się wzmianką o wielkim starym 470 letnim dębie. Drzewo jest oczywiście wpisane do rejestru pomników przyrody, ale od lat sprawia problemy z powodu swojego sąsiedztwa z domem. Więcej o tym TUTAJ.
Od Raciążka oddziela mnie jedynie skarpa. Lat temu kilka forsowałem ją na rowerze w iście kujawskim ukropie, przy akompaniamencie błyskawic. Powiedzenie, że wtedy zmokłem do suchej nitki absolutnie nie znajdowało zastosowania. To był jak dotąd ostatni raz kiedy wyglądałem jakbym zanurzył się w jeziorze. Teraz, spokojnym krokiem, dostrzegłem jakąś opuszczoną, częściowo drewnianą stodołę. Na Kujawach pruskich znajdziemy identyczne, ale rzadziej.
Trafiłem w czas remontu świątyni, czyli kościoła w perspektywie ogólnej nie ma za bardzo jak pokazać. Co bardziej kąśliwi turyści zauważą, że przydałby się także remont ulicy Wysokiej.
Nawę główną Kościoła Wszystkich Świętych i Św. Hieronima zbudowanego w latach 1597-1612 odgradza krata pochodząca z zakładu ślusarsko-budowlanego Kazimierza Łukomskiego we Włocławku mieszczącego się przy ul. Św. Antoniego 3a. Namierzyłem go w Informatorze Branżowym Województwa Pomorskiego z 1948 r. [1], ale zakład istniał już w okresie międzywojennym. Kazimierz Łukomski był jedną z czołowych postaci włocławskiego ruchu rzemieślniczego w latach 30., a jego przedsiębiorstwo wielokrotnie nagradzane w licznych konkursach. [2]
Ołtarz widziany z dystansu, jak podaje strona Gminy Raciążek, zbudowany w stylu renesansu niemieckiego. [3] Nie wiem, czy to prawda, bo na pierwszy rzut oka ocieka wszystko barokiem.
To jeszcze obowiązkowy pstryk wieży i odwrót. Na przeciwko kościoła dogorywa drewniano-murowany zabytek. Dom według geoportalu jest w ewidencji zabytków i pochodzi z 1935 r., ale wygląda na starszy. Nikt go jeszcze nie spalił ani nie przeznaczył na opał (pod koniec sierpnia istniał) niemniej rozbite okna mówią, że gości w swoich progach osobników raczej nie będących właścicielami. Na słupie inicjały „A. P.” W dostępnych księgach adresowych Polski nie znalazłem nikogo pasującego do tych liter, a nowa książka o gminie Raciążek jest niedostępna. Budynek mało wyszukany, ale ma laubzegowy ganek gdzie dostrzeżemy ptaszki i temat, który na własny użytek nazwałem „człowiek z hipopotamem”. Popatrzmy, bo nie wiadomo czy ujrzymy go po zimie na żywo. Stoi w strategicznym miejscu Raciążka i na tym polega problem. A Raciążek to kościół, zamek i kropka. Brakuje przecież jakiegoś sklepu…
Zanim odwiedzę ruiny zamku muszę sprawdzić jak prezentuje się miejscowy cmentarz choleryczny. W drodze do niego natrafiam na znak świadczący o zaangażowaniu mieszkańców w walce ze śmieceniem.
Cmentarz poepidemczny jest upamiętniony chudym krzyżem, którego prawie nie widać. Gubi się wśród zieleni. Miejsce pochowania choleryków znajduje się na południe od centrum Raciążka. Łąka wykrojona z pola została otoczona drzewami, do centralnego miejsca prowadzi aleja.
Na zamek docieram wyłącznie dla punktu widokowego. W pogodny dzień widać stamtąd nie tylko nizinę ciechocińską, ale także toruńskie blokowiska. Gdy porównuję widok z mapą satelitarną to wydaje się to mało prawdopodobne. Nie chodzi o odległość tych 20 km w linii prostej, a o kąt. Poniższe zdjęcie dowodzi, że jednak są widoczne.
Cmentarz parafialny w Raciążku. W przeszłości miał charakter katolicko-ewangelicki i służył także mieszkańcom Ciechocinka. Z tego okresu uchowało się więcej jak kilkanaście nagrobków. Trochę przykładów poniżej. Temat wart osobnego opracowania…
Żałobnica dostawiona do nagrobka Romana Ignatowskiego (1805-1889), oficera medyka wojsk polskich podczas powstania listopadowego, pochodzi wg opracowania Andrzeja Mietza z warsztatu kamieniarskiego H. Pfitznera z Włocławka [4]. Nigdzie nie znalazłem sygnatury.
Cicha, pobożna
a w uczuciach tkliwa
Za troski życia
niech u Boga
spoczywa
Niektóre skarby są skryte pod bluszczem. Przyroda pomna ludzkiej chciwości ukryła co trzeba.
W najdalszej części cmentarza zachowały się tylko dwa nagrobki. Plotka mówi, że była to część ewangelicka. Polskich ewangelików nie brakowało, ale trudno znaleźć potwierdzenie, czy na pewno Julia z Pomorskich Jabłońska była wyznania protestanckiego. Gdzieś jednak mignęło mi, że „wzór człowieka” Stanisław Ćwierczakiewicz był ewangelikiem reformowanym – o ile to on właśnie był mężem znanej Lucyny Ćwierczakiewiczowej z domu von Bachmann.
Przypisy:[1] Informator Branżowy Województwa Pomorskiego, Toruń: Spółdzielnia Wydawnicza „Wiedza”, 1948, s. 190. – link.
[2] Włocławska Izba Rzemieślnicza 1929-1938, strona o historii rzemiosła włocławskiego Pana Ryszarda S. Sobczyka, http://rzemioslo.q4.pl/?id=15 [dostęp: 13.12.2014]
[3] Patrz http://www.raciazek.pl/index.php?id=37&lan=pl [dostęp: 13.12.2014]
[4] A. Mietz, Uwagi o wartościach źródłowych nagrobków kujawskich z lat 1800-1918, [w:] „Zapiski kujawsko-dobrzyńskie”, Seria D Gospodarka, 1981, s. 334.
Udostępnij:
- Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
- Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby wysłać to do znajomego przez e-mail(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij by wydrukować(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij by udostępnić w serwisie Pocket(Otwiera się w nowym oknie)
Chełm wieży kościelnej odrobiony tak precyzyjnie, że:
a) teleobiektyw nowy się kupiło
b) nasłonecznienie było znakomite
c) = a + b